niedziela, 31 stycznia 2016

porządek

„Czy rzeczywiście to, co się w Polsce zapowiada – osłabienie porządku prawnego i, co za tym idzie, groźba arbitralnego stosowania przemocy – oznacza (jak głosi dziennikarz Augstein ze „Spiegla” i nie tylko on) upodobnianie się do Rosji? Moim zdaniem, jest to zupełnie fałszywa diagnoza. Ma ona zresztą w Polsce nie mniej wyznawców niż w mediach zachodnich, bo Polacy w odniesieniu do Rosji są ignorantami rozmyślnie, jak pisał Hercen, a niemieccy dziennikarze zwyczajnie w tej sprawie się mylą. Nie ma żadnego godnego uwagi podobieństwa między rosyjskim systemem politycznym a tym, do którego dąży partia Kaczyńskiego. (Założywszy, że ona wie, do czego dąży, co nie jest pewne). Rosyjska wyobraźnia polityczna jest monarchistyczna, taki wzór narzuca głęboko zakorzeniona tradycja, od której odstępstwo zawsze prowadziło do „smuty”, dezintegracji państwa i społeczeństwa. Użyteczność tej tradycji wzmagają warunki geograficzne, graniczne i ludnościowe. Reżim Putina jest jedną z najbardziej udanych realizacji tradycyjnego modelu, udaną zwłaszcza pod względem wolności. Wprawdzie opozycjoniści, jeżdżąc po świecie,No nie wiem, mam mieszane uczucia co do prof. Staniszkis. Musztarda po obiedzie, gdzie miała oczy wcześniej? To taki szarak jak ja wie czym trąci PiS (nota bene za granicą dość nieszczęśliwa nazwa) a ona była wielką zwolenniczką, zwłaszcza prezesa. Czy ona sama przypadkiem nie staje się tą koncesjonowaną krytyką na łamach, w celach wizerunkowych? No bo jak wytłumaczyć że cała gazeta po linii i na bazie a na koniec Staniszkis jak diabeł z pudełka. Co do putinizacji, mądrzejsi niech się wypowiadają. Słyszałam tylko głosy że cała Unia z przyległościami oraz USA oburza się i komentuje to co się w Polsce dzieje a Putin i Rosja siedzą cicho. Jakoś z ich strony nikt nawet nie PiSnął że im się nie podoba. skarżą się na prześladowania, wygłaszają potępiające Kreml przemówienia, nawołują Zachód do stosowania sankcji – wysłuchujemy tego od nich również w Polsce – ale następnie wracają do Moskwy, do swoich katedr, wykładów na państwowych uniwersytetach, do antyputinowskich gazet i rozgłośni i do amerykańskich fundacji. Jak zmierzyć stopień wolności słowa? Myślę, że najlepszym wskaźnikiem jest zróżnicowanie poglądów w przestrzeni publicznej. Otóż w Rosji jest ono większe niż w Polsce. Nawet w sprawie Krymu dopuszczalne są tam różnice poglądów, podczas gdy w Polsce są niedopuszczalne, mimo że Krym mógłby nas nic nie obchodzić, a ich musi. Nie wiem, czy ten system potrwa długo, czy upadnie po odejściu Putina, ale co jest widoczne dla każdego, to usilne staranie Kremla o statykę społeczną, o trwałość instytucji politycznych, mniejsza o to, czy są one dobre, czy złe. I tu mamy pierwszą głęboką różnicę między putinizmem a kaczyzmem: w tym, co robi PiS pod kierunkiem Jarosława Kaczyńskiego, nie widać śladu troski o statykę społeczną, nie ma w tym nic solidnego, nic konserwatywnego; wobec realizmu politycznego pozostaje w takim stosunku jak tzw. rekonstrukcja do realnego wydarzenia historycznego…. Nikt poważny nie może myśleć, że istnieje podobieństwo polityczne między Kaczyńskim i Putinem, a sądzę ponadto, że sam Kaczyński jest wystarczająco obiektywny, żeby się nie stawiać na równi z jednym z najwybitniejszych dziś polityków na świecie. Dlaczego mówić, że zbliża się do Putina, gdy jest oczywiste, że zbliża się do równie wybitnego, ale polskiego polityka, którego podziwia i świadomie pragnie naśladować, to znaczy Piłsudskiego. Marszałek był rokoszaninem, któremu się udało obalić legalny rząd i narzucić Polsce mało statyczny porządek. (Postrzegany od początku przez wielu poważnych ludzi jako taki właśnie – nietrwały i niepewny). Nie był jednak autokratą pełną gębą, lecz tylko, jak się wyrażał Nowaczyński, dyktatusiem. Tylko fizjonomiczne i antropometryczne dane sprawiają, że Kaczyński nie kojarzy się ze swoim idolem. Są też inne przyczyny, że się nie kojarzy. Ale będzie się kojarzył, gdy urządzi swój proces brzeski. Państwo polskie znalazło się w bardzo niepokojącym położeniu, ale nie dlatego, że – jak piszą w Niemczech – zaczęło upodobniać się do reżimu rosyjskiego. Tego rodzaju oceny są ignoranckie i czysto propagandowe”.