niedziela, 29 stycznia 2017

cofka

Półtora miesiąca temu nabyłem moje pierwsze mieszkanie

Budynek z 2004 roku, czwarte piętro. Miodzio.może zionąć z klopa co się w blokach często zdarza, słabe odpowietrzenie pionu i masz gazowiankę w syfonie, raczej nic temu nie zaradzisz, tylko skuteczny wywiew w klopiku da sobie z tym radę, przyczyny można też szukać we wstecznym ciągu w którejś kratce
u nas w domu szeregowym zdarzają się podobne zapachy, ale my to raczej określamy ogólnym stwierdzeniem, ze "czuć kanalizę"; dzieje się tak szczególnie po dłuższej nieobecności (prawdopodobnie ma to związek z brakiem wietrzenia)- np. wyjazd na kilka dni,
kloeżanka mieszkająca w bloku na ostatniej kondygnacji ma podobnie
domy budował ten sam deweloper
nasze częsciowe wnioski, niewiadomo czy do końca słuszne ale prawdopodobne:
1)wentylacja żle działa
2) zapach ten to niestety chyba klej użyty do płytek, u nas w salonie a u niej na klatce schodowej
i teraz problem staje się bardzo trudny, bo jeżeli to prawda, to poprawienie samej wentylacji da tylko częsciowe efekty a koszt zerwania płytek i założenia innej podłogi wiadomo wysoki a w przypadku bloku w ogóle niewiadomo jak to ruszyć
czy jest tu jakiś fachowiec od chemii budowlanej i mógłby coś doradzić...czy dobrze wnioskujemy? czy można jakoś zbadać ten unoszący się zapach -być może to formaldehyd i jeżeli by się okazało, ze sa przekroczone jakieś tam normy to czy dałoby się wyegzekwować naprawienie szkody przez dewelopera?
Po pewnym czasie stwierdziłem, że czasami (2-3 razy w tygodniu) wieczorem daje się wyczuć nosem nieprzyjemną woń.
Na początku myślałem, że to z odpływu w kuchni, ale ostatecznie zanotowałem, że smrodek (za przeproszeniem, powonienie bąka) najintensywniejszy jest w przedpokoju. Dzieje się to jedynie wieczorami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz